Dlaczego powinniśmy wymagać od producentów probiotyków badań na antybiotykooporność?
Probiotyki są coraz powszechniej stosowane zarówno jako suplementy diety, jak i jako uzupełnienie terapii antybiotykowej. Powszechnie uznaje się je za „bezpieczne”. Jednak w świetle najnowszych badań bezpieczeństwo probiotyków nie powinno być przyjmowane bezkrytycznie – zwłaszcza w kontekście możliwości przenoszenia genów oporności na antybiotyki.
Niektóre szczepy bakterii probiotycznych mogą bowiem zawierać geny antybiotykooporności (ARGs – antimicrobial resistance genes), które – choć same w sobie nie są patogenne – mogą przekazywać te geny innym bakteriom, w tym patogennym. Taki poziomy transfer genów (horizontal gene transfer) może prowadzić do powstawania nowych, trudnych do leczenia szczepów. Ryzyko to potwierdzają badania, m.in. Wang i in. (2024), którzy wykazali, że niektóre komercyjne szczepy probiotyczne zawierają ruchome elementy genetyczne zdolne do przenoszenia oporności na bakterie takie jak Escherichia coli czy Staphylococcus aureus.
Organizacje takie jak WHO i FAO od lat rekomendują, aby probiotyki przechodziły testy bezpieczeństwa, w tym oceny pod kątem oporności na antybiotyki. Mimo to wielu producentów nie publikuje wyników takich badań lub w ogóle ich nie wykonuje. Brak transparentności w tym zakresie powinien być nie do przyjęcia – zwłaszcza w obliczu globalnego kryzysu antybiotykooporności, który Światowa Organizacja Zdrowia uznaje za jedno z największych zagrożeń zdrowotnych XXI wieku.
Dlatego jako konsumenci i społeczeństwo powinniśmy wymagać od producentów probiotyków pełnej dokumentacji dotyczącej obecności (lub braku) genów antybiotykooporności oraz ich potencjału do transferu międzygatunkowego.
Źródło
Wang Y. et al. (2024). Evaluating the health risk of probiotic supplements from antimicrobial resistance gene transfer. Microbiology Spectrum. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/38427526/