Jak długo można stosować probiotyk?

Jedną z istotniejszych kwestii dotyczących probiotykoterapii jest czas jej trwania. W badaniach naukowych często pojawia się okres 12 tygodni (i taki okres jest też najczęściej rekomendowany). Czy jednak istnieje górna granica?

Jednym z ważniejszych zagadnień dotyczących probiotykoterapii najmłodszych jest właśnie czas jej trwania. W literaturze naukowej okres 12 tygodni (lub 8 tygodni) pojawia się najczęściej — zastanawialiście się jednak, dlaczego akurat tyle? Czy 3 miesiące to „magiczna” granica, po której zachodzą trwałe zmiany? Na taki okres składają się dwa kluczowe czynniki: po pierwsze, wykonalność badania klinicznego — im dłuższa suplementacja i bardziej skomplikowane badanie, tym trudniej je przeprowadzić. Okres 12 tygodni jest na tyle długi, by zaobserwować względnie trwałe zmiany metaboliczne, a jednocześnie na tyle krótki, by jego realizacja była praktyczna.

Najbardziej wartościowe są jednak analizy, które ukazują efekty długofalowego stosowania suplementu, gdyż niektóre suplementy, jak witamina D, pacjenci przyjmują nieprzerwanie przez wiele lat.

Czy istnieje górna granica?

W pewnych specyficznych przypadkach, takich jak choroby zapalne jelit czy zespół jelita drażliwego, niektórzy specjaliści zalecają stosowanie probiotyków właściwie bez przerwy, mimo braku oficjalnych zaleceń w tej kwestii. U pacjentów z tymi schorzeniami osiągnięcie równowagi bakteryjnej w jelicie bywa bardzo trudne, a po odstawieniu probiotyków objawy często nawracają.

Obecnie brak jest oficjalnych wytycznych określających maksymalny czas stosowania probiotyków. Nie ma również doniesień wskazujących, że długoterminowa (np. kilkuletnia) suplementacja wiąże się z ryzykiem działań niepożądanych. Co ciekawe, idea probiotykoterapii zakładała wspomaganie mikrobiomu zdrowych osób w odpowiedzi na rosnącą sterylność środowiska, w którym żyjemy. Należy jednak pamiętać, że każda długotrwała interwencja suplementacyjna powinna być konsultowana ze specjalistą.

Przeczytaj więcej

Przeczytaj także

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *