Notka pokonferencyjna – kiedy i jakich probiotyków nie stosować?
Podczas konferencji „Nutribiota 2023. Spotkania z dietetyką” pojawiło się kilka ważnych pytań związanych z bezpieczeństwem stosowania probiotyków. Przypomnijmy odpowiedzi.
Idea probiotykoterapii dotyczy suplementacji probiotyków u osób zdrowych, w odpowiedzi na uzupełnienie bakterii komensalnych, które normalnie powinny być dostarczane ze środowiska. Nie dostarczamy ich jednak w odpowiedniej ilości, ponieważ środowisko w którym żyjemy jest coraz bardziej jałowe…
Probiotyki kojarzą nam się jednak z przywróceniem równowagi jelitowej i uszczelnieniem bariery w różnych jednostkach chorobowych. Istnieje grupa pacjentów, która powinna zrezygnować z probiotykoterapii.
U kogo nie powinno się stosować probiotyków?
- U osób z niedoborem odporności.
- U pacjentów w ciężkim stanie ogólnym, na intensywnej terapii.
- U chorych z cewnikiem w żyle centralnej.
- U noworodków i wcześniaków w stanie ciężkim.
Jakie mogą być konsekwencje podania probiotyku w tej grupie pacjentów?
Trzeba pamiętać, że część bakterii probiotycznych wykazuje powinowactwo do receptorów nabłonkowych – również nabłonka naczyń krwionośnych, co powoduje ich translokacje z przewodu pokarmowego do innych organów. Czasem jest to działanie celowane – np. probiotyki ginekologiczne podawane doustnie. U pacjentów w stanie ciężkim translokacja ta stanowi jednak ryzyko sepsy.
Na świecie opisano kilka przypadków związanych z zakażeniem krwi po translokacji probiotyku. Kilka przypadków sepsy odnotowano podczas stosowania bardzo popularnego szczepu – Lacticaseibacillus rhamnosus, co prawdopodobnie było związane z jego właściwościami translokacyjnymi.
Dlaczego podano probiotyk u pacjentów po przeczepie?
Prof. Adamczak pokazał autorskie badanie, w którym podawał szczep Lactobacillus plantarum 299v u pacjentów, u których przeprowadzono przeszczep wątroby. Probiotyki były podawane również przed operacją.
Pacjenci zakwalifikowani na transplantacje wątroby należą zdecydowanie do grupy pacjentów w stanie ciężkim. Badania pokazują, że szczep ten nie posiada jednak właściwości translokacyjnych, dlatego jest relatywnie bezpieczny u takiej grupy pacjentów – badanie pokazało również, że zmniejsza ryzyka zakażenia Clostridioides difficile.
Przeczytaj więcej: